Jesteś tutaj

Kwalifikacje do Mistrzostw Europy

2 Lipiec 2021
W meczu otwarcia turnieju kwalifikacyjnego Mistrzostw Europy w baseballu reprezentacja Polski przegrała z Grecją 0:7. W biało-czerwonym zespole wystąpiło czterech zawodników KWK Construction Dębów Osielsko.
 
Grecja - Polska 7:0
Miotacze: [POL] Marek Deska - Loser, Łukasz Krzemieniowski (6.), Adrian Mularczyk (8.); [GRE] Dimitrios Kourtis - Winner, Yanni Orfanidis (7.) - Save
Polska: M. Wróblewski (3B), Golubiewski (SS), Paluch (C), Sarota (RF), Sztejka (LF), Suliński (1B), Zagórski (DH), Zajda (CF), Szustek (2B), Deska (P) oraz Krzemieniowski (P), A. Mularczyk (P), Sz. Garus (PR), Zagawa (PH).
Litwa - Rumunia 12:2 (7 r.)
 
W Utenie (Litwa) rozpoczął się w środę jeden z czterech turniejów kwalifikacyjnych Mistrzostw Europy w baseballu. Wraz z równoległymi turniejami w Moskwie, Bratysławie i Belgradzie są to pierwsze europejskie rozgrywki w baseballu od wybuchu pandemii koronawirusa. Zwycięzcy każdego z czterech turniejów kwalifikacyjnych awansują do Grupy A, czyli finałów Mistrzostw Europy, które rozegrane zostaną we wrześniu we Włoszech.
W 18-osobowym składzie reprezentacji Polski znalazło się czterech zawodników KWK Construction Dębów Osielsko: Paweł Sztejka, Paweł Zagórski, Radosław Zajda oraz Bartosz Suliński, który od dobrych kilku lat mieszka we Francji i gra w tamtejszej lidze, ale nadal pozostaje również zawodnikiem klubu z Osielska. II trenerem reprezentacji jest Daniel Catalan - Amerykanin, który prowadził KWK Construction Dęby w latach 2018-19. Głównym trenerem jest Japończyk Ryoma Watanabe, szkoleniowiec i zawodnik Silesii Rybnik. Powołania na te funkcje otrzymali oni krótko przed wybuchem pandemii, choć Catalan pomagał już polskim kadrowiczom w 2019 r.
 
Na inaugurację turnieju Polacy zmierzyli się z Grecją, w której połowę składu stanowili gracze zza oceanu o greckich korzeniach. Miotacz-starter Marek Deska (Polonus z Kanady, od lat wspierający naszą reprezentację) rozpoczął mecz bardzo dobrze, w dwóch pierwszych rundach nie wpuścił na bazę żadnego Greka, ale w III partii został rozszyfrowany przez rywali i Hellenowie zdobyli 3 obiegi, obejmując prowadzenie. W V części meczu Grecy z dwóch hitów zdobyli kolejne 4 obiegi i odskoczyli na 7:0. Górkę miotacza przejęli zmiennicy Łukasz Krzemieniowski, a potem Adrian Mularczyk, którzy do końca meczu zachowali czyste konto.
Greccy miotacze wystrajkowali aż 17 biało-czerwonych pałkarzy (z tego 14 w 6 rundach starter Dimitrios Kourtis) i w całym meczu żaden z nich nie dotarł dalej, niż do 2. bazy. Polacy odbili 4 hity przy 6 rywali, a więc przewaga na pałce nie była tak duża, jak wskazywałby wynik. Jednak wysoka skuteczność greckich miotaczy sprawiła, że aż 9 Polaków zostało na bazach, a z 9 Greków, którzy weszli do gry, aż 7 punktowało.
W meczu wystąpiła cała czwórka graczy KWK Construction Dębów. Na tle drużyny spisali się dobrze, wybili 3 z 4 hitów polskiej drużyny (Suliński, Zagórski i Zajda - autorem czwartego był Przemysław Paluch).
W drugim środowym meczu przez trzy rundy na tablicy widniał wynik 0:0, potem jednak Litwini przełamali rumuńską defensywę i wygrali 12:2 (przewaga po 7 rundach). Właśnie gospodarze turnieju będą kolejnym rywalem Polaków (czwartek, godz. 15 czasu polskiego). W piątek biało-czerwoni zmierzą się z Rumunią.
 
W drugim dniu turnieju kwalifikacyjnego baseballowych Mistrzostw Europy w Utenie reprezentacja Polski przegrała z Litwą 3:11. Biało-czerwoni stracili już szanse na awans do Grupy A, w piątek zagrają o trzecie miejsce w turnieju z Rumunią.
 
Rumunia - Grecja 0:14 (7 r.)
Polska - Litwa 3:11
Miotacze: [POL] Mateusz Szustek - Loser, Marcin Musiałek (6.), Jakub Nadolski (8.); [LTU] Eimantas Zickus - Winner, Audrius Beliauskas (7.), Edvardas Matusevicius (7.)
Polska: Golubiewski (SS), Paluch (LF/C), Suliński (1B), M. Wróblewski (3B), Zagórski (DH), Sarota (RF/LF), Zajda (CF), Grzecicha (C), Sz. Garus (2B), Szustek (P) oraz Sztejka (PH/RF), Musiałek (P), Nadolski (P), Zagawa (PH).
 
Litwini od początku uważani byli za faworyta turnieju kwalifikacyjnego w Utenie, nie tylko jako gospodarz, ale wynikało to również z rankingu światowego WBSC. W środę rozgrzali się, demolując Rumunię, a w meczu przeciwko Polsce już od I rundy zaczęli systematycznie zbierać punkty i stopniowo budowali przewagę. Miotacz-starter Mateusz Szustek w pierwszych trzech odsłonach meczu wpuścił do gry tylko 4 rywali, ale dwaj z nich zdobyli obiegi, w dodatku nie po akcjach pałkarzy, lecz przez... kradzież bazy oraz dziki narzut.
Jeszcze skuteczniejszy był litewski miotacz Eimantas Zickus: pierwsze dwie partie miał perfekcyjne, dopiero w trzeciej osielszczanin Radosław Zajda wybił hita i jako pierwszy z polskiej drużyny dostał się na bazę. Dotarł do ostatniej prostej, ale miejscowi zażegnali niebezpieczeństwo. Zajda był zresztą jedynym polskim pałkarzem, który znalazł "patent" na Zickusa: w drugim wejściu na pałkę również odbił hita. Prócz niego, do końca V części spotkania tylko Dominick Golubiewski (Amerykanin polskiego pochodzenia, od lat występujący w reprezentacji Polski) dostał się na bazę, po wygranym pojedynku z Zickusem.
W środkowej części meczu Litwini zaczęli się rozkręcać w ataku, w czym niestety pomogło im kilka błędów polskiej obrony. Mimo zmiany miotacza w VI partii (górkę przejął Marcin Musiałek) w połowie tej części meczu Litwa prowadziła 7:0. Dolną półrundę otworzył hitem Golubiewski, który chwilę później zdobył wreszcie pierwszy obieg dla biało-czerwonych dzięki hitowi Macieja Wróblewskiego. Paweł Zagórski też odbił hita i polscy biegacze obsadzili wszystkie bazy, a po odbiciu Filipa Saroty drugi obieg zdobył Przemysław Paluch. Zajda kolejny raz wszedł do gry, tym razem po błędzie obrony. Nadal wszystkie bazy były obsadzone, przed Zagórskim była już tylko ostatnia prosta, ale Paweł Sztejka (który zaczął mecz na ławce rezerwowych) został wyautowany z powietrza, co zakończyło rundę, ale także... udział miotacza Zickusa w meczu.
W kolejnej odsłonie Szymon Garus wygrał pojedynek z nowym miotaczem Audriusem Beliauskasem, a wkrótce zdobył trzeci obieg dla Polski po błędzie obrony rywala. Biało-czerwoni ponownie obsadzili wszystkie bazy i na górkę miotacza został wezwany z zapola Edvardas Matusevicius, który zakończył rundę. Po 7 częściach meczu Litwini prowadzili 7:3, co dawało szanse na interesującą końcówkę spotkania. Niestety, w dwóch ostatnich rundach Matusevicius wpuścił na bazę tylko jednego polskiego pałkarza (hit Golubiewskiego). Natomiast Jakub Nadolski, który narzucał dla Polski w końcówce meczu, nie utrzymał litewskich pałkarzy w ryzach i stracił kolejne 4 obiegi. Gospodarze turnieju wygrali 11:3.
Polskiej drużynie znowu zabrakło skuteczności w wykorzystywaniu szans, ponieważ w hitach ponownie różnica była mniejsza (7-11), niż w wyniku meczu. W pojedynku miotaczy-starterów skuteczniejszy był Litwin Zickas, co mialo odzwierciedlenie w przebiegu pierwszej połowy spotkania. Dramatyczne chwile przeżyliśmy w przedostatniej rundzie, kiedy litewski biegacz w pełnym biegu wpadł na drugobazowego Garusa, który właśnie go wyautował. Rybniczanin dość długo leżał na boisku i był opatrywany przez służby medyczne! Na szczęście uraz nie okazał się groźny i Garus dograł mecz do końca.
Ponownie oglądaliśmy na boisku całą czwórkę graczy KWK Construction Dębów Osielsko. Radosław Zajda był, obok Golubiewskiego, najskuteczniejszym graczem ofensywnym polskiej drużyny, odbił 2 hity i skradł bazę. Paweł Zagórski również odbił hita. Bartosz Sulinski zagrał solidny mecz na 1. bazie, a Paweł Sztejka wszedł z ławki do gry w V rundzie - obaj nie zdołali, niestety, dostać się na bazę.
Po dwóch dniach turnieju kwalifikacyjnego ME w Utenie wiadomo już, że w sobotnim finale o awans do Grupy A walczyć będą mający po dwa wygrane mecze baseballiści Litwy i Grecji, co nie jest niespodzianką. Zespoły te zmierzą się ze sobą dwukrotnie: w piątek zagrają w ostatnim meczu fazy każdy-z-każdym o pierwsze miejsce i przywilej roli gospodarza w sobotnim finale, którego zwycięzca pojedzie do Włoch, by rywalizować z najlepszymi reprezentacjami narodowymi Starego Kontynentu. Również w piątek pozostający bez zwycięstwa Polacy i Rumuni zagrają (godz. 10 czasu polskiego) o trzecie miejsce w turnieju.
 
 
 
Ze sportowym pozdrowieniem
Jarek S. Kaźmierczak

zamknij x

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Dowiedz się więcej jak je wyłączyć.